Mój wpis
będzie nietypowy. Lubie pisać o polityce i społeczeństwie. Pisanie o
sprawach intymnych to raczej domena kobiet, ale jeden z artykułów tak
mnie rozśmieszyl, że postanowiłem skrobnąć parę zdań.
Otoż,
okazuje się, że przeciętna długość stosunku seksualnego Polaków
zmniejszyła się do 13,9 minuty - wykazały najnowsze badania prof.
Zbigniewa Izdebskiego, opublikowane w raporcie "Seksualność Polaków
2011". Jeszcze 10 lat temu Polacy deklarowali, że kochają sie srednio 18
minut.
Wg profesora większość Polaków jest zadowolona ze swego
życia seksualnego. Tak twierdzi 68 proc. mężczyzn i 67 proc. kobiet.
Wsród mężczyzn 27 proc. jest bardzo zadowolonych, a 41 proc. raczej
zadowolonych. W przypadku kobiet jest podobnie: 27 proc. jest bardzo
zadowolona ze swego zycia seksualnego, a 40 proc. raczej zadowolona.
Rzeczywiście,
niewiele naszym rodakom jak widać potrzeba do szczęścia bo aż 41
proc.!!!! wystarcza jeden stosunek seksualny w tygodniu. To "nielegalne"
związki, czyli bez ślubu, te ślubne kochają się nawet 2-3 razy na
tydzień!!!!! Razem przez 40 minut, Cholera kiedy byłem w "stanie
narzeczeństwa" i potem jako mlody żonkoś przez lata gra wstępna trwala
dobre 40 minut. Coś z tymi ludźmi dzisiaj nie tak, albo nasze pokolenie
było "opętane seksem"!! Wiem, że seks nie jest życiu najważniejszy, ale
jak małżeństwo może się utrzymać kiedy intymne zbliżenia mają raz w
tygodniu? A przecież życie seksualne dwojga ludzi jest cementem związku.
Jednocześnie te osoby twierdzą, że pozostawanie w związku w istotny
sposób wpływa na satysfakcję z życia seksualnego.Ba!!! Aż 83 proc. z
nich przyznaje, że są dla siebie atrakcyjni seksualnie. Kiedy to
przeczytalem to ogarnął mnie pusty śmiech. A cóż to za atrakcja że "mają
na siebie ochotę" tylko raz w tygodniu. Nie mówię, że trzeba siedzieć
ciągle w łóżku, ale.....