Nie ma Polski bez Kościoła. Kościół jest jedynym w Polsce
dzierżycielem systemu wartości, który Polacy znają - mówił na Jasnej Górze
prezes PiS Jarosław Kaczyński, który wraz z innymi politykami uczestniczył w
21. Pielgrzymce Rodzin Radia Maryja.
Zaprawdę jest to system ,,wartości", cyniczny, o
podłożu przestępczym doskonale zorganizowany na permanentne ubezwłasnowalnianie
i ogłupianie mało rozumiejących ludzi... Bo jak pan biskup czy kardynał mówi,
że pedofilia kleru jest OKI, to choćby się waliło i paliło katolik ma
przytaknąć tej "namiętności" jako "wartości"... A dzierży
przede wszystkim za mordę i doi kasę z budżetu państwa. To są najwyższe i
jedyne wartości wyznawane przez polską hierarchię kościelną. Na nowe suvy,
flaszki Petrusa za 5 tysiaków sztuka, pałace, służbę i narty w Alpach.
A już patrząc - na nowe przekręty finansowe w Banco
Vaticano, mafię homoseksualną nurzającą się w saunach, powszechny alkoholizm,
współudział w mordach w Afryce, występy kościelnych czarowników na stadionie -
i mówienie w tym kontekście o
WARTOŚCIACH, to niezłe jaja. Jak rozumiem Polacy katolicy mają brać
przykład z tych pasterzy? Może dlatego Polska wygląda tak jak wygląda?
Nie zdając sobie sprawy, wypierdek homo-sovieticusa przyznał, że nie on jest "jedynym w Polsce dzierżycielem wartości" . Musi bardzo potrzebować pomocy fioletowych w zdobyciu władzy, co świadczy o wielkiej desperacji homo-PiSusa. Bo homo-PiSus to małpolud, którego cechą jest to że kompletnie nie myśli (bo nie ma czym) tylko wierzy, lub wierzy że myśli. Tak więc homo-PiSsus mówił o wartościach materialnych - bo sojusz władzy z ołtarzem wytwarza tzw. wartość dodaną. I wtedy wszyscy są szczęśliwi - strzyżone owce również bo nie widzą alternatywy. Fani homo-PiSusa -wasz świętojebliwy guru to mistrz świata w hipokryzji i obłudzie, a wy biedne żuczki słuchacie go z rozdziawionymi gębami i wierzycie jego farmazonom, nam nie pozostaje nic innego jak tylko litować się nad wami barany. Jako przykład religijnej hipokryzji kurdupla można podać Martę po wielokroć rozwiedzioną i wyspowiadaną na okoliczność kolejnego ślubu...zaiste, zadziałał tu system "wartości" żoliborsko - toruńskich...